-Harry. - Powiedziałam cicho.
-Powiesz co ci strzeliło do głowy ?
-Ona cie zdradza. Zrobiłam to dla ciebie. - Powiedziałam z płaczem.
-Dla mnie pobiłaś moją dziewczynę?!- Wydarł się.
-Ja przepraszam widziałam ją znowu z...- Ledwo mówiłam.
-Skończ proszę. Nie mam ochoty cie więcej słyszeć a co dopiero widzieć. - Powiedział stając przy moim domu.
-Ale Harry.
-Odejdź i nie wracaj.- Powiedział. Patrzyłam na niego jeszcze przez pewien czas aż w końcu odeszłam. Mogłam tego nie robić i olać to mogła go zdradzać do woli ale nie ja jestem tak głupia , że muszę bronić faceta na którym mi zależy . Tak w końcu się przyznałam , że zależy mi na Harrym. W domu nikogo nie było i dobrze bo nie chciałam aby każdy wiedział , że znowu mi źle . Jednak tym razem jest jakiś koszmar. Straciłam jego i zapewne resztę też stracę lada dzień bo każdy uwierzy tej blond szmacie.
-Ewelina nic ci nie jest ? -Spytała Wiki stojąc w moich drzwiach.
-Nie wszystko okey. - Powiedziałam zapłakana jednak wtuliłam się w nią od razu. Nie mogłam przestać płakać. Opowiedziałam jej co dokładnie się stało a ona powiedziała, że pokłóciła się o to z loczkiem co przyczyniło się do tego , że Harry jest pokłócony z całym zespołem. Pogadałyśmy jeszcze przez pewien czas aż w końcu dziewczyna wyszła. Włączyłam telewizor rzucając się na sofę. W telewizji na nieszczęście było to czego najbardziej nie chciałam.
'Była przyjaciółka Stylesa pobiła Taylor Swift. Dlaczego to zrobiła? Żeby zniszczyć miłość Harrego ? Nie. Okazało się, że Taylor od pewnego czasu zdradza członka One Direction.'
-No nareszcie. - Krzyknęłam już czekając na telefon od loczka.
'Okazuje się , że przyjaciółka Stylesa zrobiła to bo martwi się o niego i sama chciała pokazać Swift , że Harrego Stylesa się nie zdradza. '
No teraz to humor mi się poprawił Teraz każdy zobaczy , że miałam rację. Nagle zadzwonił mój telefon i myślałam już ,że to on ale to Wiki.
-Mówiłam , że się wszystko ułoży. - Powiedziała. - Harry....-
-Miałaś rację.
-Harry z niknął. - Usłyszałam głos Nialla. Zdziwiłam się no co za cham. Ja myślałam , że chociaż mnie przeprosi a on nic. Rozłączyłam się z moją przyjaciółką i siedziałam sobie wygodnie na sofie. Nie wiedziałam co mam ze sobą dokładnie zrobić. Nudziłam się jak nigdy. Nagle przyszła moja mama z Grześkiem więc postanowiłam spędzić trochę czasu z moim synkiem. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi jednak nie zwróciłam na to uwagi bo moja matka poszła je otworzyć. Nagle usłyszałam śmiech loczka. Kiedy spojrzałam do góry ujrzałam go . Stał w moim pokoju i patrzył na nas tym swoim zniewalającym uśmiechem.
-Wujek. -Krzyknął Grzesiek i rzucił mu się na szyję. Wcale się nie uśmiechnęłam. Nie mogłam mu pokazać , że wiem po co tu przyszedł.
-No mały ale ja cie dawno nie widziałem. - Wtulił się w chłopca.
-Możemy pogadać ? -Spojrzał na mnie.
- O co to się stało , że chcesz mnie widzieć? -Zakpiłam.
-Ewelina proszę. - Powiedział odstawiając chłopca. Zgodziłam się i poszliśmy razem do innego pokoju.
-Czego chcesz ? -Spytałam.
-Przeprosić.
-A niby za co ?
-Oj dobrze wiesz.
-Myślisz , że będzie tak łatwo ci wybaczyć.
-Ewelina proszę.
-Nie Harry. Dziękuję, że przyszedłeś ale nigdy nie zapomnę tych słów które mi powiedziałeś. -Już prawie płakałam.
-Dlaczego ci tak na mnie zależy ? -Spytał nagle.
-Jak mi zależy ? -Zdziwło mnie to pytanie.
-Zależy ci na mnie bo inaczej byś nie broniła mnie tak bardzo. -
-Coś ci sie w główce popierdzieliło. Chodzi o to ze byłeś dla mnie przyjacielem. A ja przyjaciół kocham i bronię i staram się zrobić wszystko aby byli szczęśliwi. - Powiedzialam. Chciałam krzyknąć , ale Grzesiek by sie wystraszył i mógłby sie nawet na mnie obrazić. Przecież on uwielbia Harrego .
-Więc to tylko to ?
-Nie Harry kocha, cie. -Krzyknęłam w myślach.
-Taak. - Odpowiedziałam smutnym głosem. Moglam mu powiedzieć co czuję, ale pewnie teraz będzie zrywał z dziewczyną albo już to zrobił.
-Przegnaj Ewelina. - Powiedział.
-Żegnaj . - Odpowiedziałam. Zaczął iść ale nagle się wrócił.
-Nie mogłe tak nagle odejść. -Powiedział i się zawrócił. Nagle pocałował mnie namiętnie w usta.
-Harry.....- Zaczęłam a on się na mnie spojrzał.
-Przepraszam nie powinien tego robić. - Powiedział i nagle odszedł. Zostawił mnie tak po prsotu a ja nie nie czaiłam co się właśnie stało. Harry mnie pocałowal.
-Mamusiu.- Powiedział Grzesiek.
-Tak synku. - Powiedziałam biorąc go na ręce.
-Dlaczego wujek Harry cie pocałował.
-Nie wiem.
-A kocham go ?
-Taak Grzesiek bardzo go kocham.
----------------------------------------------
Rozdział 14 a po nim Epilog. Niestety nie mam wiecej pomyslow na ten blog i juz niedlugo dodaje epilog a musze konczyc jakies opowiadania bo serio mam ich duzo a dopiero czytaliscie moze z 4 a ja mam ich z 15 i jakos nie mam czasu ich pisac wiec koncze ten i moze dodam nowy :)