-Czy możesz mi to wytłumaczyć ? -W drzwiach zobaczyłam Harrego z dzisiejszą gazetą w rękach. Wzięłam ją od niego i aż się wystraszyłam.
'Wczoraj w parku Taylor Swift kłóciła się z kobietą która to ostatnio wtargnęła w życie naszego Stylesa . Jesteśmy pewni , że niejaka Ewelina McAvoy Chce odebrać Harrego Taylor. '
-Przecież wiesz , że nie chcę Ciebie. - Powiedziałam oddając mu gazetę.
-Nie chodzi mi o to . - Powiedział lekko zły. Zdziwiłam się .
-A o co ? -Spytałam serio nie wiedząc.
-Masz się nie zbliżać do mojej dziewczyny. Wiem , że twój mąż nie jest idealny, ale nie musisz przez to niszczyć mojego związku. - Powiedział. No nie mogłam uwierzyć w jego słowa. Powiedział , że to ja staram się mu zniszczyć związek.
-Ona Cie zdradza a ty jej się dajesz. -Powiedziałam a raczej krzyknęłam. On się zaśmiał.
-Taylor mówiła mi , że możesz tak mówić. - Powiedział.
-Wiesz co Harry myślałam , że mnie znasz , a jednak znowu się zawodzę na tobie. Jak już skończyłeś mnie oskarżać to idź i nigdy więcej tu nie wracaj. Nie obchodzisz mnie ty a na pewno już nie twoja pusta , sztuczna blondyneczka. - Powiedziałam zamykając mu przed nosem drzwi. Cieszyłam się tylko z jednego . Z tego , że byłam sama w domu. Mogłam normalnie się wypłakać .Teraz mu się postawiłam , ale czułam się strasznie. Jak on mógł tak pomyśleć. Dlaczego on jest taki naiwny. Oprałam się o drzwi i opadłam na ziemię. Płakałam. Zranił mnie tak bardzo . Ponownie. Po kilku minutach wstałam. Przecież nie mogę pokazywać , że to mnie rusza.
-Widziałaś gazety ? -Zadzwoniła do mnie Wiki .
-Niestety Harry był u mnie z pretensjami. - Powiedziałam.
-Co ? -Krzyknęła przez telefon.
-Cóż powiedział , że ze złości niszę mu związek. -Zaśmiałam się. Nawet jej nie chciałam pokazać , że to aż tak bardzo boli. Gadałyśmy jeszcze przez pewien czas. Potem niestety musiałam iść do pracy.
***
Dzisiaj wybieram jaka dziewczyna będzie śpiewała w kolejnej piosence. - Powiedział Jeremy. Byłam nieco nie obecna i dopiero po chwili zaczaiłam , że będzie nowy występ .
-Już się szykuję. - Powiedziała Stella.
-Ewelina śpiewasz. - Powiedział a ja się zdziwiłam , blondynka też.
-Jak to ? -Krzyknęłyśmy w tym samym czasie.
-Ja ? -Spytałam po chwili.
-Tak ty. - Uśmiechnął się do mnie. Normalnie bym skała ze szczęścia , ale nie teraz nie w tych okolicznościach .
-Nie cieszysz się ? -Spytał.
-Cieszę . - Powiedziałam z udającym uśmiechem.
-No dobra nie ważne. Tu macie piosenkę. Podał mi kartkę. No to nieźle śpiewałam całkiem sama. Tera się nieco stresowałam.
-A teraz Stefan choreografia. - Powiedział do przyjaciela.
-Ma to być seksi. - Podszedł do mnie.
-Jasne szefie. -Zaśmiałam się.
-I ona ma się do tego nadawać ? -Zaśmiała się blondynka.
-Bardziej jak ty. - Powiedziałam wchodząc na scenę za przyjacielem. Zaczęłam powtarzać jego kroki. To jest śmieszne, że Stefan ma zawsze wszystko przygotowane widać wie co i jak będzie jakiś miesiąc przed nami. Dziwnie mi się to wszystko robiło. Jak dla mnie było nieco za 'seksi ' jak to ujął wcześniej .
****
Ćwiczyliśmy już tak od kilku godzin. Byłam nieźle zmęczona, ale widać, że mi to wychodziło. Już prawie umiałam. Dziwne w jeden dzień , ale trudne też nie było.
-Błagam wyłączcie to porno. - Nagle usłyszałam głos bardzo znajomy i aż się zdziwiłam , że go słyszę. Był to Harry.
-Czego chcesz ? -Podeszłam do niego .
-Taylor mi mówiła, że jej groziłaś. -Powiedział nie no znowu mnie zatkało .
-Słucham ? -Powiedziałam.- Ja jej ? -Zaśmiałam się.- Niby co jej powiedziałam ?
-Powiedziałaś jej ,że jeśli ze mną nie zerwie to ją zabijesz . - Powiedział całkiem poważnie a ja już nie mogłam się powstrzymać i wybuchnęłam mu śmiechem w twarz.
-Nie no a tak na serio to po co tu jesteś ? -Spytałam starając się być poważną.
-Eve. - Powiedział.
-Nie nazywaj mnie tak. -Powiedziałam już całkiem poważnie.
-Ewelina nie życzę sobie żebyś zbliżała się do mojej dziewczyny. - Powiedział odchodząc.
-Proszę bardzo nie zbliżę się do niej ale ty też nie zbliżaj sie do mnie. - Powiedziałam czując w sercu kolejny ból. Harry zaczął odchodzić, ale ciągle patrzył się do tyłu. W końcu nadszedł koniec próby i każdy poszedł w swoją stronę. Szłam słuchając muzyki aż nagle znowu dostrzegłam znajomą blondynkę z innym chłopakiem jak Styles. Podeszłam do niej.
-Znowu ty ? -Zaśmiała się.
-O tak jestem twoim największym koszmarem . -Powiedziałam. - Zostaw Harrego w spokoju. - Dodałam.
-Niby co mi zrobisz ? -Zaśmiała się i podeszła do mnie. Zaczęła ciągnąć mnie za włosy. Po chwili już obie się biłyśmy. Szkoda tylko , że nie jak faceci tylko baby.
-Rozdzielić je. -Nagle poczułam , że ktoś odciąga nas od siebie. Okazało się, że to policja. Obie zostałyśmy zatrzymane i musiałyśmy jechać na policje. Wyobraża sobie ktoś zostałam zamknięta z tym blond gównem w jednej celi. Prawie ponownie się nie pozabijałyśmy , ale przeszkodził na w tym jej agent który zapłacił za jej wolność. Zostałam sama. Bałam się tego co tym razem będą pisać w gazetach. Nie chodziło o mnie , ale o biednego Harrego który to wierzy w te wszystkie bzdury.
-Mam nadzieję , że masz dobre wytłumaczenie. -Nagle usłyszałam głos Harolda. Podniosłam głowę i go zobaczyłam. Przyjechał po mnie, jednak nie wyglądał na zadowolonego .
'Wczoraj w parku Taylor Swift kłóciła się z kobietą która to ostatnio wtargnęła w życie naszego Stylesa . Jesteśmy pewni , że niejaka Ewelina McAvoy Chce odebrać Harrego Taylor. '
-Przecież wiesz , że nie chcę Ciebie. - Powiedziałam oddając mu gazetę.
-Nie chodzi mi o to . - Powiedział lekko zły. Zdziwiłam się .
-A o co ? -Spytałam serio nie wiedząc.
-Masz się nie zbliżać do mojej dziewczyny. Wiem , że twój mąż nie jest idealny, ale nie musisz przez to niszczyć mojego związku. - Powiedział. No nie mogłam uwierzyć w jego słowa. Powiedział , że to ja staram się mu zniszczyć związek.
-Ona Cie zdradza a ty jej się dajesz. -Powiedziałam a raczej krzyknęłam. On się zaśmiał.
-Taylor mówiła mi , że możesz tak mówić. - Powiedział.
-Wiesz co Harry myślałam , że mnie znasz , a jednak znowu się zawodzę na tobie. Jak już skończyłeś mnie oskarżać to idź i nigdy więcej tu nie wracaj. Nie obchodzisz mnie ty a na pewno już nie twoja pusta , sztuczna blondyneczka. - Powiedziałam zamykając mu przed nosem drzwi. Cieszyłam się tylko z jednego . Z tego , że byłam sama w domu. Mogłam normalnie się wypłakać .Teraz mu się postawiłam , ale czułam się strasznie. Jak on mógł tak pomyśleć. Dlaczego on jest taki naiwny. Oprałam się o drzwi i opadłam na ziemię. Płakałam. Zranił mnie tak bardzo . Ponownie. Po kilku minutach wstałam. Przecież nie mogę pokazywać , że to mnie rusza.
-Widziałaś gazety ? -Zadzwoniła do mnie Wiki .
-Niestety Harry był u mnie z pretensjami. - Powiedziałam.
-Co ? -Krzyknęła przez telefon.
-Cóż powiedział , że ze złości niszę mu związek. -Zaśmiałam się. Nawet jej nie chciałam pokazać , że to aż tak bardzo boli. Gadałyśmy jeszcze przez pewien czas. Potem niestety musiałam iść do pracy.
***
Dzisiaj wybieram jaka dziewczyna będzie śpiewała w kolejnej piosence. - Powiedział Jeremy. Byłam nieco nie obecna i dopiero po chwili zaczaiłam , że będzie nowy występ .
-Już się szykuję. - Powiedziała Stella.
-Ewelina śpiewasz. - Powiedział a ja się zdziwiłam , blondynka też.
-Jak to ? -Krzyknęłyśmy w tym samym czasie.
-Ja ? -Spytałam po chwili.
-Tak ty. - Uśmiechnął się do mnie. Normalnie bym skała ze szczęścia , ale nie teraz nie w tych okolicznościach .
-Nie cieszysz się ? -Spytał.
-Cieszę . - Powiedziałam z udającym uśmiechem.
-No dobra nie ważne. Tu macie piosenkę. Podał mi kartkę. No to nieźle śpiewałam całkiem sama. Tera się nieco stresowałam.
-A teraz Stefan choreografia. - Powiedział do przyjaciela.
-Ma to być seksi. - Podszedł do mnie.
-Jasne szefie. -Zaśmiałam się.
-I ona ma się do tego nadawać ? -Zaśmiała się blondynka.
-Bardziej jak ty. - Powiedziałam wchodząc na scenę za przyjacielem. Zaczęłam powtarzać jego kroki. To jest śmieszne, że Stefan ma zawsze wszystko przygotowane widać wie co i jak będzie jakiś miesiąc przed nami. Dziwnie mi się to wszystko robiło. Jak dla mnie było nieco za 'seksi ' jak to ujął wcześniej .
****
Ćwiczyliśmy już tak od kilku godzin. Byłam nieźle zmęczona, ale widać, że mi to wychodziło. Już prawie umiałam. Dziwne w jeden dzień , ale trudne też nie było.
-Błagam wyłączcie to porno. - Nagle usłyszałam głos bardzo znajomy i aż się zdziwiłam , że go słyszę. Był to Harry.
-Czego chcesz ? -Podeszłam do niego .
-Taylor mi mówiła, że jej groziłaś. -Powiedział nie no znowu mnie zatkało .
-Słucham ? -Powiedziałam.- Ja jej ? -Zaśmiałam się.- Niby co jej powiedziałam ?
-Powiedziałaś jej ,że jeśli ze mną nie zerwie to ją zabijesz . - Powiedział całkiem poważnie a ja już nie mogłam się powstrzymać i wybuchnęłam mu śmiechem w twarz.
-Nie no a tak na serio to po co tu jesteś ? -Spytałam starając się być poważną.
-Eve. - Powiedział.
-Nie nazywaj mnie tak. -Powiedziałam już całkiem poważnie.
-Ewelina nie życzę sobie żebyś zbliżała się do mojej dziewczyny. - Powiedział odchodząc.
-Proszę bardzo nie zbliżę się do niej ale ty też nie zbliżaj sie do mnie. - Powiedziałam czując w sercu kolejny ból. Harry zaczął odchodzić, ale ciągle patrzył się do tyłu. W końcu nadszedł koniec próby i każdy poszedł w swoją stronę. Szłam słuchając muzyki aż nagle znowu dostrzegłam znajomą blondynkę z innym chłopakiem jak Styles. Podeszłam do niej.
-Znowu ty ? -Zaśmiała się.
-O tak jestem twoim największym koszmarem . -Powiedziałam. - Zostaw Harrego w spokoju. - Dodałam.
-Niby co mi zrobisz ? -Zaśmiała się i podeszła do mnie. Zaczęła ciągnąć mnie za włosy. Po chwili już obie się biłyśmy. Szkoda tylko , że nie jak faceci tylko baby.
-Rozdzielić je. -Nagle poczułam , że ktoś odciąga nas od siebie. Okazało się, że to policja. Obie zostałyśmy zatrzymane i musiałyśmy jechać na policje. Wyobraża sobie ktoś zostałam zamknięta z tym blond gównem w jednej celi. Prawie ponownie się nie pozabijałyśmy , ale przeszkodził na w tym jej agent który zapłacił za jej wolność. Zostałam sama. Bałam się tego co tym razem będą pisać w gazetach. Nie chodziło o mnie , ale o biednego Harrego który to wierzy w te wszystkie bzdury.
-Mam nadzieję , że masz dobre wytłumaczenie. -Nagle usłyszałam głos Harolda. Podniosłam głowę i go zobaczyłam. Przyjechał po mnie, jednak nie wyglądał na zadowolonego .
Normalnie uwielbiam Cię za ten rozdział.!!
OdpowiedzUsuńRozdział jest Cudowny, Zajebisty, Świetny, Ciekawy, Fantastyczny, Fenomenalny, Perfekcyjny, Niesamowity.!!
Haha, gdy czytałam, że Taylor i Ewelina się biły prawie się popłakałam ze śmiechu.
Cholernie współczuję Ewelinie tej sytuacji z Harrym.
Czekam na next i pozdrawiam Cię cieplutko. *.* *.*
Ja chcę nn .!
OdpowiedzUsuńSzybko .!
Nie wytrzymam ...;/
Nie lubię cię za to że urwałaś w takim momencie. !
Zajebisty rozdział! Musiałaś akurat w tym momencie urwać ?! ;p Czekam z niecierpliwością na następny ;)
OdpowiedzUsuńAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... Jaki cudowny rozdział *-* Kiedy kolejny ;O Kocham!<333
OdpowiedzUsuńAle świetnie piszesz kurde! <333 Czekam na wszystko co napiszesz *.*
OdpowiedzUsuń